... żyła tam w jaskini straszna, nienasycona smoczyca. Jeśli nie byłeś
odpowiednio obleczony w zbroję - nie uniknąłeś pożarcia. Ale jeszcze
gorszy los spotykał tych obitych w blachę. Twardzieli błyszczących,
wypolerowanych, gładziutkich, ledwo się zginających, z wielkimi
hełmami... No i najczęściej drżących okrutnie, trzęsących się jak osika z
przerażenia. A smoczyca ma wszak swoje potrzeby. Przychodzi taki, stoi i
wibruje. Żal sobie nie wsadzić...