Rozmawia sobie dwóch żuli na ławce, Zdzisiek i Waldek.
-Ty Walduś słuchaj jak ostatnio wychujałem policjanta.
-No dawaj, opowiadaj.
-Więc jak zwykle lekko wcięty stoję sobie w bramie i jak mi nagle
nie zachce się szczać. Ale mówię pierdole szczam w bramie. Szczam sobie
szczam i nagle ktoś mnie w ramie klepie. Odwracam się a tam policjant.
No i on do mnie żebym przestał.
- No i co zrobiłeś?
-Powiem Ci że go w chuja zrobiłem bo schowałem a nie przestałem.